Inflacja pomaga środowisku?
Inflacja i związany z nią wzrost kosztów utrzymania dotyka nie tylko Polaków. Podobne problemy, choć na mniejszą skalę, mają mieszkańcy Wielkiej Brytanii, którzy wzięli udział w badaniu Global Consumer Barometer Study, przeprowadzonym przez instytut Toluna.
Najbardziej oczywiste aspekty narastającego kryzysu odzwierciedlają rosnące ceny artykułów spożywczych, energii i benzyny, co ma wpływ na plany życiowe 75% Brytyjczyków, spośród 1011 osób, które wypełniły ankiety. Połowa z nich uważa, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy znajdzie się w gorszej sytuacji finansowej, więc planują ograniczyć wydatki.
Badanie zostało przeprowadzone przed ogłoszeniem przez Bank Anglii informacji o podniesieniu stóp procentowych do 1%, najwyższego poziomu od 13 lat. Jednocześnie bank centralny ostrzegł, że inflacja przekroczy 10% w nadchodzących miesiącach i w związku z tym przewiduje recesję przed końcem roku.
Badanie ujawniło, że dla 93 proc. respondentów najpoważniejszy problem stanowią wyższe ceny artykułów spożywczych. Ponad dwie trzecie odnotowało inne dolegliwości, jak np. wzrost cen ubrań, elektroniki, jedzenia w restauracjach i na wynos, ale też subskrypcji telewizyjnych i muzycznych. W związku z tym 38% z nich planuje korzystać nie ze sklepów lokalnych, ale supermarketów, w dodatku wybierając te najtańsze. 26% zamierza zrezygnować ze znanych marek.
Co ciekawe – inflacja w paradoksalny sposób może pomóc środowisku, ponieważ 57 proc. respondentów planuje wyłączać światło w domu, gdy tylko jest to możliwe. 47 proc. chce obniżyć docelową temperaturę ogrzewania. Jedna trzecia skróci czas pobytu pod prysznicem, a 30 proc. myśli o wymianie pralek na ekologiczne.
Lucia Juliano, szefowa działu badań Toluna w Wielkiej Brytanii i Holandii skomentowała to w następujący sposób: „Ludzie są skłonni są zmienić styl życia, aby utrzymać koszty na jak najniższym poziomie. Marki powinny to zrozumieć, żeby być przygotowane na taką właśnie reakcję.”
Źródło: Toluna, Guardian